SPARTA Miejska Górka - strona oficjalna

Mecz z Chobienicami tak jak można było się domyślać był rozgrywany w trudnych warunkach. Niestety sobotni deszcz sprawił że murawa była bardzo grząska a dodatkowo sytuacje pogorszyły wcześniejsze mecze zespołów młodzieżowych. W pierwszych minutach spotkania zawodnicy oswajali się z nawierzchnią. Pierwszą bardzo dobrą okazje stworzyli sobie Spartanie w 9 min. kiedy to Rejek do spółki z Frąckowiakiem rozmontowali obronę z Chobienic, jednak ostatecznie strzał tego pierwszego zdołał sparować na rzut rożny bramkarz gości. W 11 i 14 minucie golkipera z Chobienic „ostrzeliwał” Kokot, lecz wychodził z tego obronną reką. Kolejne dwie akcje również kończy Kokot jednak skuteczność naszej drużyny w pierwszej połowie była bardzo słaba. Goście odpowiadali długimi zagraniami na szybkich napastników co prawdę mówiąc w 2 przypadkach mogło się dla nas źle skończyć. W 25 minucie wszyscy zgromadzeni na stadionie w Miejskiej Górce widzieli już piłkę w siatce przyjezdnych…która jakimś cudem do niej nie wpadła. Prawą stroną pociągnął Kokot, zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego Rejka, ten jednak niefortunnie nadepnął na piłkę i ostatecznie znalazła się w rękach bramkarza. Minutę później Kokot nareszcie dopiął swego i zdobył bramkę na 1:0 mijając bramkarza wpakował piłkę do pustej bramki nie pozostawiając cienia wątpliwości. Minęła dokładnie minuta a mieliśmy już 2:0. Rejek z lewej strony podaje na 5 metr do Kokota, a ten zdobywa swoją 14 bramkę w sezonie. Goście odpowiedzieli strzałem Kublika, piłka na nasze szczęście minęła słupek o pół metra. 32min – najpierw potężny strzał Kokota z 25 metrów wprost w bramkarza, do odbitej piłki dobiega Bartkowiak i mijając obrońcę wykłada piłkę na 5 metr Rejkowi, który nieczysto uderzył i futbolówka powędrowała 3 metry obok słupka. W 33 minucie padła 3 i jak się okazało później, ostatnia bramka w tym meczu. Z lewej strony dośrodkowywał Waresiak, piłkę na 16 metrze przejął Bartkowiak, który zgrał ją do Frąckowiaka a ten dokładnym podaniem obsłużył Rejka. Nasz nowy nabytek precyzyjnym strzałem zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Sparty. Gdy wydawało się, że jest już po meczu i wynik będzie znacznie wyższy, zawodnicy Sokoła przeprowadzili jedną z nielicznych akcji po której za odbicie piłki ręką po za polem karnym czerwoną kartką został ukarany Skrzypczak. Na boisku musiał pojawić się Szymczak, który wszedł za Rejka i Sparta od tej chwili grała w 10. Do przerwy oba zespoły miały po jednej sytuacji które kończyły się strzałami. Dla Sparty uderzał Żywicki, piłka nie znalazła jednak drogi do bramki. Z racji tego że nasz zespół grał w osłabieniu, druga część spotkania wyglądała nieco inaczej niż pierwsza. Pierwsze 15 minut to goście więcej utrzymywali się przy piłce w środku pola jednak nic z tego nie wynikało. Strzały z dalszych odległości nie sprawiały Szymczakowi większych problemów. Sparta próbowała kontrataków. W 61’ dobra okazja na podwyższenie dla Sparty. Podanie Frąckowiaka ze środka na prawo do Bartkowiaka a ten praktycznie oko w oko z bramkarzem uderza nieczysto 2 metry obok bramki. W 70’ Łakomy zagrywa wzdłuż bramki do Kokota, którego uprzedził obrońca i o mało co a wpakował by piłkę do swojej bramki. W 71’ ładnie dośrodkował Łakomy do wbiegającego Waresiaka lecz ten technicznym strzałem pomylił się o centymetry. Goście mimo tego, że grali w przewadze nie potrafili tego wykorzystać a wręcz oddali pole Sparcie. W 76 minucie strzał Kokota na raty broni golkiper z Chobienic. W 77’ mógł jeszcze podwyższyć Kokot ale po dośrodkowaniu Żywickiego z rzutu wolnego uderza głową ponad poprzeczką. Mecz ten zapewne zakończył by się wyższym wynikiem gdyby Sparta nie grała w osłabieniu.

Najbliższe spotkanie nasza ekipa rozegra w sobotę o godzinie 16.30 w Racocie.